Forum www.muzykoterapia.fora.pl Strona Główna www.muzykoterapia.fora.pl
Czy muzyka łagodzi obyczaje?
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Lekarze alarmują. Plaga zachorowań na depresję

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.muzykoterapia.fora.pl Strona Główna -> Leczenie naturalne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 22:27, 29 Sie 2011    Temat postu: Lekarze alarmują. Plaga zachorowań na depresję

Lekarze alarmują. Plaga zachorowań na depresję


Szybko rośnie zapotrzebowanie na leki antydepresyjne. W ciągu najbliższych pięciu lat ich sprzedaż zwiększy się o 100 proc. - alarmują portugalscy psychiatrzy.

Według szacunków dziennika "Diario de Noticias", nabywcami leków przeciwko depresji najczęściej są: młodzież oraz mieszkańcy rolniczych regionów kraju, wśród których prym wiedzie Alentejo, położone między aglomeracją lizbońską i turystycznym Algarve.

"Najwięcej nowych przypadków depresji pojawia się w związku z brakiem zatrudnienia, obawami o przyszłość na rynku pracy lub pogorszeniem warunków życia w efekcie kryzysu ekonomicznego. Do 2016 r. spodziewane jest w Portugalii zwiększenie zapotrzebowania na środki antydepresyjne o 100 proc." - przewidują psychiatrzy w badaniu zatytułowanym "Narodowy Plan Zdrowia".


Według aktualnych szacunków, średnio na 1 tys. mieszkańców Portugalii przypada ponad 60 dziennych dawek leków antydepresyjnych. W ciągu najbliższych pięciu lat ilość zażywanych środków przeciwko depresji ma się zwiększyć najbardziej w regionie Alentejo, z 80 do 171 dziennych dawek.

Najmniejszy popyt na lekarstwa antydepresyjne ma być do 2016 r. notowany w Algarve, gdzie spożycie wzrośnie z obecnych 44 do 85 dziennych dawek wśród 1 tys. mieszkańców.

Portugalia ma jeden z najwyższych na świecie odsetków obywateli cierpiących na depresję. Z danych Ministerstwa Zdrowia w Lizbonie wynika, że z porad psychologów i psychiatrów korzystało już 27 proc. mieszkańców tego kraju.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 23:28, 09 Lut 2013    Temat postu:

śpiewaj w chórze. To pomaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wolsky
Gość






PostWysłany: Śro 21:46, 24 Sie 2016    Temat postu:

Siedzisz u lekarza. Widzisz, że minę ma "nie teges" i, że pewnie wyniki są bardzo złe. Nieciekawe. Widzisz, że minę ma wprost przerażającą, bo musi Ci coś powiedzieć, co faktycznie zaczyna mówić. "jesteś chory/a". Wbijasz się w fotel i nie czaisz. Własnym uszom nie wierzysz. Słyszysz, że masz (i tu dowolnie, to czego się boisz, np. raka) i zaczynasz płakać. Twoja rodzina też ryczy. Wszyscy ryczą, nawet lekarz.
Zaczyna się leczenie.
Chemia.
Radioterapia.
I wszystkie "próby" ratowania Twojego tyłka przed obliczem śmierci.
Dni i noce w szpitalach, kroplówki. A Ty zwyczajnie umierasz.
Jakiś czas później (to już tylko mogę ja opowiedzieć bo Ty niet), leżysz w ziemi. Rodzina na pogrzeb przyjeżdża. Mama płacze, tata krzyczy. Ksiądz prochem sypie. A Ciebie NIE MA. I już nie będzie.
Nawet lekarz przychodzi zobaczyć swojego martwego pacjenta.
Nie żyjesz.
NIE ŻYJESZ boś chory był.

A terez ja się Ciebie pytam. CZY TY W TO WIERZYSZ?

Wierzysz, że tak może być?

Bo ja Ci powiem, że nie wierzę, że Ty w to wierzysz. Sama jestem hipochondryczką to wiem. Nie wierzysz. Bo to nierealna wizja. Całkowicie... NIEREALNA.
Wierzysz w jakieś tam urojone raki, udary, zawały. Ale nie wierzysz do końca. I ja to wiem.

Rozejrzyj się (zwłaszcza w okresie lęku czy paniki) po własnym zakichanym pokoju. Wszystko stoi - jak stało. Nawet starzy za ścianą siedzą albo sąsiadka wali obcasami. I wszystko jest jak było. I wszystko jest realne. I pomyśl, pomyśl tak na serio: czy wobec tego wszystkiego Twoja choroba może być realna. A nie zapominaj, że masz hipochondrię.

A nawet jeśli coś ci jest. TO CO Z TEGO? Bo ja tak się kiedyś samej siebie zapytałam: a jeśli TAK? Czy mam na to jakiś wpływ? Jeśli coś mi jest - to nie muszę o tym wiecznie mówić, gadać, wrzeszczeć "luuudzieeee uumieeeram". Bo jeśli coś mi jest - to sie samo przez się okaże.
I tyle.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.muzykoterapia.fora.pl Strona Główna -> Leczenie naturalne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin